
Pamiętam to jak dziś. Moje pierwsze podejście do robienia loków prostownicą. Efekt? Jedno wielkie, kanciaste załamanie na środku pasma i dym unoszący się z włosów, który czułam jeszcze przez godzinę. Byłam załamana i przekonana, że to jakaś czarna magia dostępna tylko dla fryzjerów. Minęło kilka lat, setki prób i błędów, i dziś mogę śmiało powiedzieć, że opanowałam tę sztukę. I wiesz co? Ty też możesz! Prostownica, ten niepozorny sprzęt do wygładzania, to prawdziwy kameleon w świecie stylizacji. Chcę Ci pokazać, jak zrobić loki prostownicą krok po kroku, bez nerwów i zniszczonych włosów. To nie jest kolejny sztywny poradnik. To zbiór moich doświadczeń, potknięć i trików, które sprawią, że pokochasz swoje nowe fale. Niezależnie od tego, czy masz długie czy krótkie włosy, razem przejdziemy przez cały proces. Zobaczysz, że stworzenie fryzury jak z salonu, takiej jak fale hollywoodzkie czy po prostu modna fryzura na co dzień, jest w Twoim zasięgu.
Spis Treści
ToggleZanim w ogóle pomyślisz o podłączeniu prostownicy do prądu musimy porozmawiać o bazie. To nudne, wiem, ale zaufaj mi, ten krok decyduje o wszystkim. Kiedyś tego nie doceniałam i kończyłam z sianem na głowie, które ciężko było uratować. Po pierwsze, włosy muszą być absolutnie suche. Suche na wiór. Próba kręcenia wilgotnych pasm to prosta droga do usłyszenia nieprzyjemnego skwierczenia i zniszczenia struktury włosa. Ja zazwyczaj myję włosy dzień wcześniej, co daje im też lepszą teksturę do stylizacji, nie są takie śliskie.
Drugi, i to jest świętość, produkt termoochronny. Nie ma zmiłuj. To jak krem z filtrem dla skóry – absolutna konieczność. Rozpyl go na całej długości, nie żałuj sobie. Dzięki temu cała zabawa będzie o wiele bezpieczniejsza dla Twoich kosmyków. Jeśli Twoje włosy są z natury gładkie i śliskie, możesz je potraktować pianką zwiększającą objętość lub sprayem teksturyzującym. To da im trochę „chwytu” i sprawi, że loki będą trwalsze. Wiele świetnych produktów znajdziesz w miejscach takich jak popularne drogerie. Dobre przygotowanie to 50% sukcesu w tym, jak zrobić loki prostownicą.
Przez długi czas myślałam, że każda prostownica jest taka sama. Błąd! Moja pierwsza, tania prostownica z ostrymi jak brzytwa krawędziami, była mistrzynią w robieniu kanciastych załamań, a nie loków. Idealny sprzęt do kręcenia musi mieć zaokrąglone krawędzie płytek, to pozwala włosom gładko się po nich ślizgać i formować w piękny, obły kształt. Szerokość płytek też ma znaczenie – te wąskie, około 2,5 cm, są najbardziej uniwersalne. Zapanujesz nimi i nad krótkimi włosami, i nad długimi.
A materiał? Najbezpieczniejsze i najpopularniejsze są płytki ceramiczne lub turmalinowe, bo równomiernie się nagrzewają i nie palą włosów w jednym miejscu. Turmalin dodatkowo walczy z puszeniem, co jest dla mnie zbawieniem. Jeśli szukasz czegoś solidnego, sprawdź ofertę marek takich jak Remington, to sprawdzony gracz. I najważniejsze – regulacja temperatury! To mus. Nigdy nie używaj maksymalnej mocy „bo tak szybciej”. Dobierz temperaturę do swoich włosów: cienkie i delikatne polubią się z 160-170 stopniami, normalne z 180-190, a te naprawdę grube i oporne mogą potrzebować nawet 200. Wiele osób nie wie, że to, jak zrobić loki prostownicą, zaczyna się od wyboru odpowiedniego narzędzia. Czasem warto zainwestować w coś lepszego niż termoloki, które leżą w szafie.
Dobra, przechodzimy do mięsa. Włosy przygotowane, sprzęt gotowy, czas na magię. Nie stresuj się, jeśli za pierwszym razem nie wyjdzie idealnie. To kwestia wprawy. Najważniejsza rada dla początkujących: podziel włosy na sekcje. Nie próbuj łapać na raz połowy głowy, bo nic z tego nie będzie. Użyj klipsów, podepnij górne partie i zacznij od tych na samym dole, przy karku. To naprawdę ułatwia życie.
Bierzesz pasmo, nie za grube, takie na dwa palce szerokości. Łapiesz je prostownicą kilka centymetrów od nasady, żeby nie spłaszczyć fryzury u góry. I teraz kluczowy moment: obracasz prostownicę o 180 stopni (pół obrotu) od twarzy i płynnym, powolnym ruchem zjeżdżasz w dół, aż do samych końcówek. Bez zatrzymywania się! Im wolniej to zrobisz, tym mocniejszy będzie skręt. Cała filozofia tego, jak zrobić loki prostownicą, tkwi właśnie w tym płynnym ruchu. Powtarzasz to pasmo po paśmie. Ja lubię kręcić jedno pasmo od twarzy, a następne w kierunku twarzy – daje to bardziej naturalny, potargany efekt.
A co jeśli marzą Ci się luźne, plażowe fale, a nie sprężynki? To jeszcze prostsze. Jeśli zastanawiasz się, jak zrobić luźne loki prostownicą, to sekret tkwi w szybkości i grubości pasm. Możesz łapać grubsze pasma i szybciej przeciągać prostownicę, albo spróbować techniki „S”. Łapiesz pasmo, zaginasz je w jedną stronę, przytrzymujesz na chwilę prostownicą, puszczasz, zaginasz niżej w drugą stronę i znowu przytrzymujesz. To daje super naturalny, lekko niechlujny look, idealny na co dzień. To świetna alternatywa, gdy nie wiesz jak zrobić fale inaczej.
Nieważne, czy masz włosy do pasa czy krótkiego boba. Zasada jest ta sama. Przy krótkich włosach skup się na kręceniu od połowy długości, żeby dodać tekstury. Przy długich włosach kluczowy jest porządny podział na sekcje, inaczej ręce ci odpadną zanim dojdziesz do połowy. Z czasem zobaczysz, że to, jak zrobić loki prostownicą, jest prostsze niż myślałaś.
Zrobiłaś to! Cała głowa w pięknych lokach. Ale jest jeden, nagminnie popełniany błąd, który może wszystko zepsuć. Nie dotykaj ich! A już na pewno nie rozczesuj. Muszą całkowicie ostygnąć. Gorący włos jest jak plastelina, łatwo traci nadany mu kształt. Pozwól im ostygnąć, to jest złoty trik na loki prostownicą, który przedłuży ich żywotność o wiele godzin. Możesz nawet każdy świeżo zakręcony lok podpiąć spinką przy głowie i poczekać aż wystygnie.
Kiedy włosy są już zimne, delikatnie rozdziel loki palcami. Nie szczotką! Chyba, że chcesz uzyskać efekt puszystej chmurki. Całość spryskaj lekkim lakierem, trzymając go z daleka, żeby nie posklejać pasm. Czasem, dla dodania objętości, psikam u nasady odrobinę suchego szamponu, to mój mały sekret.
A po wszystkim? Pamiętaj o pielęgnacji. Regularne stylizowanie na gorąco może wysuszać włosy. Raz w tygodniu zafunduj im dobrą, nawilżającą maskę. W drogeriach, jak chociażby Sephora, znajdziesz mnóstwo świetnych produktów. Dzięki temu będziesz mogła bez wyrzutów sumienia cieszyć się swoją nową umiejętnością.
Na koniec zebrałam kilka pytań, które sama kiedyś zadawałam i które często słyszę od koleżanek. Może i Tobie się przydadzą.
Znam ten ból! Zastanów się, czy na pewno pozwalasz im całkowicie ostygnąć? To kluczowe. Może też twoje włosy są zbyt „śliskie” – spróbuj przed stylizacją użyć pianki lub sprayu teksturyzującego. No i na koniec – dobry lakier. Czasem trzeba trochę poeksperymentować, żeby znaleźć swój ideał i wiedzieć jak utrwalić loki z prostownicy na dłużej. Każde włosy są inne.
Każde ciepło jest dla włosów jakimś obciążeniem, nie ma co udawać. Ale jeśli używasz termoochrony, nie szalejesz z temperaturą i regularnie nawilżasz włosy maskami, to minimalizujesz zniszczenia. Rozsądne używanie prostownicy nie zrobi im krzywdy. Kluczem jest wiedzieć, jak zrobić loki prostownicą w odpowiedniej temperaturze, a to głównie kwestia dobrych nawyków i nie stylizowania ich codziennie.
Tu nie ma jednej odpowiedzi. Zawsze zaczynaj od niższej, np. 170 stopni, i zobacz, jak reagują Twoje włosy. Jeśli skręt jest słaby i nietrwały, delikatnie zwiększ temperaturę. Nigdy nie idź od razu na maksa. To najprostszy sposób, żeby sobie zaszkodzić i spalić końcówki. Lepiej poświęcić te 5 minut więcej niż potem płakać u fryzjera.
Za pierwszym razem pewnie z 40 minut, może nawet godzinę. Ale z każdym kolejnym będzie szybciej. Teraz, gdy mam wprawę, zrobienie fal na moich włosach do ramion zajmuje mi 15 minut, serio. Wszystko jest kwestią praktyki i wyczucia własnych włosów, więc nie zniechęcaj się po pierwszej nieudanej próbie. Dasz radę!
Copyright 2025. All rights reserved powered by biznescenter.eu