
Wszystko zaczęło się od starego, pożółkłego zdjęcia, które znalazłam na dnie szuflady w domu dziadków. Była na nim moja prababcia, uśmiechnięta, z włosami ułożonymi w idealne, lśniące fale. Wyglądała jak gwiazda filmowa. To zdjęcie było dla mnie portalem do innej epoki. Zaczęłam grzebać, szukać, czytać i tak odkryłam fascynujący świat, jakim były fryzury damskie z lat 30. To nie były zwykłe uczesania. To była zbroja, manifestacja elegancji w czasach, gdy świat pogrążony był w kryzysie. To była magia, a fryzury damskie z lat 30. były jej najważniejszym zaklęciem.
Spis Treści
ToggleWyobraźcie sobie. Szare lata Wielkiego Kryzysu. Ludzie walczą o przetrwanie, a tu nagle na srebrnym ekranie pojawia się Greta Garbo albo Marlene Dietrich. One nie były tylko aktorkami. Były boginiami, a ich stylizacje, w tym niesamowite fryzury damskie z lat 30., dawały ludziom nadzieję i odrobinę marzeń. To był eskapizm w najczystszej postaci.
Po szalonych, chłopięcych latach 20. i fryzurach na „flapperkę”, kobiety znowu zapragnęły poczuć się ultra kobieco. Włosy znów zaczęły rosnąć, a stylizacje stały się bardziej przemyślane, bardziej… rzeźbione. To fascynująca część historii fryzur XX wieku, która pokazuje, jak wielkie zmiany zaszły w kobiecym wizerunku.
Co więc było tak wyjątkowego, jeśli chodzi o fryzury damskie z lat 30.? Przede wszystkim fale. Ale nie byle jakie! Mówimy tu o dwóch głównych nurtach, które do dziś budzą podziw.
Pierwszy to słynne fale wodne, czyli finger waves. Pamiętam, jak godzinami oglądałam zdjęcia fryzur damskich z lat 30. i zastanawiałam się, jak one to robiły bez tych wszystkich nowoczesnych lokówek i sprayów. Te fale były płaskie, ułożone tuż przy skórze głowy, tworzyły niesamowity, graficzny wzór. To była precyzja, sztuka. Każdy włos na swoim miejscu. Coś pięknego.
A potem były fale hollywoodzkie. O, to już zupełnie inna bajka! Bardziej miękkie, pełne objętości, zmysłowo opadające na ramiona. To właśnie ten look sprawiał, że aktorki wyglądały jak milion dolarów. Wiele z tych fryzur bazowało na technice 'pin curls’, czyli małych, zakręconych i przypiętych loczków, które po rozczesaniu dawały ten spektakularny efekt. Myślę, że klasyczne fryzury damskie z lat 30. właśnie w tej formie najbardziej zapadły w pamięć.
A upięcia? To była poezja. Niskie koki na karku, gładziutkie, z wypuszczonym jednym romantycznym loczkiem przy twarzy. Czasem asymetryczne, idealnie komponujące się z kapeluszami, które wtedy były nieodłącznym elementem garderoby. Zdarzały się też siateczki na włosy, często zdobione, co było bardzo charakterystyczne dla fryzury damskie z lat 30. A jeśli chodzi o upięcia, to fryzury damskie z lat 30. miały w sobie prawdziwą klasę.
A co z długością? Chociaż fryzury damskie z lat 30. krótkie włosy w stylu boba odsuwały na bok, to wciąż popularne były cięcia do linii żuchwy. Jednak prawdziwe pole do popisu dawały fryzury damskie z lat 30. długie włosy – a przynajmniej te sięgające ramion. A kolor? Cóż, Jean Harlow zrobiła swoje. Platynowy blond stał się obiektem pożądania, a fryzury damskie z lat 30. często kojarzą się właśnie z tym odcieniem. Chociaż oczywiście naturalne brązy też miały swoje zwolenniczki.
Dobra, to teraz część praktyczna. Pewnie zastanawiacie się, jak zrobić fryzury damskie z lat 30. w domowym zaciszu. Od razu mówię – to wymaga trochę cierpliwości! Ale efekt jest tego wart. Przygotujcie grzebień, wsuwki, mocny żel albo piankę i lakier do włosów. I duuużo kawy.
Pamiętam, jak pierwszy raz próbowałam to zrobić… totalna katastrofa! Ale z czasem doszłam do wprawy. Oto mój mały tutorial na te kultowe fryzury damskie z lat 30.:
To jest prostsze, obiecuję! Jak chcecie wiedzieć, jak zrobić fryzury damskie z lat 30. krok po kroku w wersji glamour:
No dobrze, ale czy takie fryzury damskie z lat 30. pasują do dzisiejszych czasów? Oczywiście, że tak! Ja sama zdecydowałam się na takie uczesanie na wesele przyjaciółki i czułam się absolutnie wyjątkowo. To idealne fryzury damskie z lat 30. na wesele i inne wielkie wyjścia. W połączeniu z prostą, elegancką sukienką tworzą efekt 'wow’.
Ale fryzury damskie z lat 30. to nie musi być styl tylko od wielkiego dzwonu. Można przemycić jego elementy na co dzień. Delikatna fala przy twarzy, przypięta ozdobną spinką? Czemu nie. Albo gładko zaczesane włosy z przedziałkiem z boku i podkręconymi końcówkami? Super sprawa. A propos przedziałka, dobrze jest wiedzieć, jak dopasować przedziałek na boku do kształtu twarzy. Czasem taki mały detal potrafi odmienić całą fryzurę. Nawet zwykła apaszka we włosach może nadać retro sznytu.
A żeby dopełnić look, nie zapominajmy o makijażu. Odpowiedni make-up to klucz, żeby wasze fryzury damskie z lat 30. wyglądały autentycznie. Cienkie, wyrysowane łukiem brwi, ciemne usta w kolorze wina i podkreślone oko. To jest to! Te wszystkie inspiracje fryzury lata 30. pokazują, że chodziło o całościowy, przemyślany wizerunek. Styl ten jest tak ponadczasowy, że nawet dekady później czerpano z niego inspiracje. Wystarczy spojrzeć na fryzury damskie z lat 50., żeby zobaczyć ewolucję tej elegancji.
Dla mnie fryzury damskie z lat 30. to coś więcej niż moda. To opowieść o sile kobiet, o marzeniach i o tym, że nawet w najtrudniejszych czasach można znaleźć sposób na wyrażenie siebie i zachowanie klasy. Kiedy patrzę na to stare zdjęcie mojej prababci, widzę w jej oczach tę samą iskrę, którą czuję, kiedy uda mi się ułożyć idealne hollywoodzkie fale.
Może i wy spróbujecie? Nie bójcie się eksperymentować. To fascynująca podróż w czasie, która może was zaskoczyć. Odkryjcie w sobie ducha Marleny Dietrich i poczujcie ten niesamowity blask starego Hollywood. To styl, który nigdy się nie zestarzeje. I właśnie dlatego fryzury damskie z lat 30. wciąż nas inspirują.
Copyright 2025. All rights reserved powered by biznescenter.eu