Fryzura męska side part: stylizacja i wariacje

Fryzura męska side part: Klasyka, Wariacje i Kompletny Przewodnik po Stylizacji

Side Part Męski: Więcej niż Fryzura, To Stan Umysłu

Pamiętam jak dziś, kiedy po raz pierwszy próbowałem ogarnąć swoje włosy w coś, co przypominałoby fryzurę, a nie gniazdo po huraganie. Miałem może z szesnaście lat i w ręce wpadł mi jakiś stary magazyn ojca. Na zdjęciu stał gość w idealnie skrojonym garniturze, z tym niesamowitym, gładkim zaczesem na bok. Wyglądał jak ktoś, kto ma wszystko pod kontrolą. Pomyślałem, że też tak chcę. Ta fryzura to była właśnie fryzura męska side part. Moja pierwsza próba była katastrofą, skończyłem z hełmem z żelu na głowie, ale to był początek mojej fascynacji tym stylem. To coś więcej niż tylko przedziałek, to deklaracja.

Podróż w czasie z przedziałkiem na boku

Kiedy patrzę na stare zdjęcia z lat 20. czy 40., uderza mnie jedno – faceci mieli styl. Niezależnie od tego, czy byli to gangsterzy z Chicago, czy gwiazdy Hollywood jak Clark Gable, ich wspólnym mianownikiem była nienaganna fryzura. I bardzo często była to właśnie fryzura męska side part. To uczesanie ma w sobie coś z nostalgii, coś z elegancji minionych epok, kiedy dbałość o wygląd była oznaką szacunku do samego siebie i innych. To nie była moda, to był standard.

Potem przyszły szalone lata 60. i 70. z długimi, swobodnymi włosami, a klasyka na chwilę schowała się w cieniu. Ale jak to z prawdziwą klasyką bywa, nigdy nie umiera. Wróciła, i to z przytupem. Dzisiaj, w dobie wszechobecnego luzu, schludna fryzura męska side part wyróżnia z tłumu. Udowadnia, że ponadczasowość zawsze wygra z chwilowymi trendami. To niesamowite, jak to jedno cięcie potrafi zaadaptować się do zmieniających się czasów i wciąż być na topie, co zresztą potwierdzają współczesne modne fryzury męskie. To dowód, że pewne rzeczy po prostu się nie starzeją. Zaglądam czasem na strony typu GQ i widzę, że ten trend wciąż ma się świetnie, ewoluując, ale nie tracąc swojego rdzenia.

Odsłony Side Parta – która jest dla Ciebie?

Side Part to nie jest monolit. To cała paleta możliwości, od grzecznego chłopca po buntownika.

Prawdziwa, klasyczna fryzura side part to dla mnie kwintesencja męskiej elegancji. Subtelny, naturalny przedziałek, włosy gładko zaczesane, bez zbędnych udziwnień. Boki są nieco krótsze, ale nie wygolone na zero, wszystko płynnie przechodzi. To fryzura, z którą możesz iść na rozmowę o pracę i na wesele kumpla, i wszędzie będziesz wyglądał odpowiednio. Nie krzyczy, a szepcze: „mam styl”. To taki bezpieczny i pewny wybór, często kojarzony z najlepszymi tradycjami fryzur barberskich. Idealna klasyczna fryzura side part to po prostu strzał w dziesiątkę.

Ale co jeśli klasyka Cię nudzi? Wtedy wchodzi na scenę nowoczesność. Fryzura męska side part undercut to jest to! Ostry kontrast między długą górą a praktycznie wygolonymi bokami. To odważne, dynamiczne i ma w sobie coś z rock’n’rolla. Pamiętam, jak pierwszy raz zobaczyłem takie cięcie na ulicy – od razu przykuło moją uwagę. Wymaga trochę więcej pewności siebie, ale efekt jest piorunujący. Podobnie działa fryzura z cieniowaniem typu fade, gdzie przejście jest płynniejsze, ale wciąż bardzo wyraziste.

Jest jeszcze opcja dla tych, którzy nienawidzą rano szukać przedziałka. Hard part, czyli wygolona maszynką linia. Mój kolega się na to skusił. Wyglądało super, mega ostro i precyzyjnie. Problem? Ta linia zarasta w mgnieniu oka i żeby utrzymać efekt, musiał biegać do barbera co dwa tygodnie. To fryzura side part z przedziałkiem na stałe, ale wymaga dyscypliny. Coś za coś.

A długość włosów? Wiele osób myśli, że to fryzura tylko dla włosów średniej długości. Błąd! Sam przez długi czas nosiłem side part krótkie włosy i wyglądało to świetnie. Wystarczy kilka centymetrów na górze, żeby dało się je zaczesać na bok. Jest to mega praktyczne i łatwe w utrzymaniu. Z kolei przy dłuższych włosach fryzura męska side part nabiera zupełnie innego charakteru – więcej objętości, luzu, można się pobawić teksturą. Jest w tym coś nonszalanckiego. Inspiracje fryzury męskie side part można czerpać garściami od aktorów i muzyków, bo każdy nosi ją trochę inaczej.

Moja droga do idealnego ułożenia włosów

Dobra, teoria za nami. Ale jak ułożyć fryzurę side part męską, żeby nie wyglądać jak po porażeniu prądem? Powiem wam, że na początku to była dla mnie czarna magia. Teraz to dla mnie rytuał. To taka moja fryzura męska side part krok po kroku, wypracowana metodą prób i błędów.

Zaczynam zawsze od umycia włosów. Próba ułożenia wczorajszej, przetłuszczonej fryzury to proszenie się o kłopoty. Potem ręcznik – odciskam nadmiar wody, ale nie trę jak szalony. Włosy mają być wilgotne, nie żeby z nich kapało.

Kluczowy moment: znalezienie przedziałka. Kiedyś robiłem go na siłę tam, gdzie mi się podobało. Efekt? Włosy po godzinie i tak wracały na swoje miejsce. Teraz nauczyłem się pracować z naturą. Grzebieniem szukam miejsca, gdzie włosy naturalnie się rozchodzą. Zwykle to gdzieś nad łukiem brwiowym. To jest twój naturalny kierunek i z nim walczyć nie ma sensu.

Potem suszarka. Nie znoszę tego etapu, ale jest konieczny. Ciepłe (ale nie gorące!) powietrze i szczotka, żeby nadać włosom kierunek i trochę je unieść u nasady. Bez tego fryzura męska side part będzie oklapnięta i smutna. To buduje całą strukturę.

Dopiero teraz produkt. I tu popełniałem największy błąd – za dużo! Teraz biorę na palec ilość wielkości paznokcia, rozcieram w dłoniach, aż będzie prawie niewidoczny i dopiero wtedy wcieram we włosy. Od nasady po końce, modelując je na bok. To jest ten moment, kiedy fryzura męska side part zaczyna nabierać kształtu. Na koniec przeczesuję grzebieniem, żeby nadać jej ostateczny szlif. Czasem, jak wiem, że czeka mnie długi dzień, prysnę odrobiną lakieru, ale to rzadko.

Niezbędnik w łazience, czyli czym to wszystko ogarnąć

Bez dobrych narzędzi nawet najlepszy rzemieślnik nic nie zdziała. Z włosami jest tak samo. Mój absolutny must-have to pomada do fryzury side part. Przerobiłem ich mnóstwo. Te na bazie wosku dają super chwyt i połysk jak z lat 50., ale zmycie tego to koszmar. Dlatego na co dzień używam wodnych – łatwo się zmywają, a efekt jest równie dobry. Jeśli ktoś szuka rekomendacji, warto zerknąć na portale dla dżentelmenów, np. Gentleman’s Gazette, często robią świetne testy.

Kiedy nie chcę, żeby włosy się świeciły, sięgam po pastę albo glinkę. Dają matowe wykończenie i fajną teksturę. Taki bardziej naturalny, potargany look. To idealne rozwiązanie, gdy twoja fryzura męska side part ma wyglądać, jakbyś nie włożył w nią żadnego wysiłku.

Odkryciem życia był dla mnie pre-styler, najczęściej w formie sprayu z solą morską. Używam go na wilgotne włosy przed suszeniem. Daje objętość i sprawia, że włosy są bardziej podatne na układanie. Serio, jeśli macie cienkie włosy, to jest game changer. No i oczywiście dobry grzebień i szczotka. Bez tego ani rusz.

Jak nie zepsuć sobie fryzury i nastroju

Aby fryzura męska side part zawsze wyglądała dobrze, trzeba o nią dbać. To nie jest tak, że raz zrobisz i masz spokój. Regularne wizyty u fryzjera to podstawa, zwłaszcza jak masz fade albo undercut. Ja chodzę co 3-4 tygodnie, inaczej wszystko zaczyna tracić kształt i wygląda niechlujnie.

Poza tym, zdrowie włosów. Dobry szampon, odżywka raz na jakiś czas. To banały, ale naprawdę robią różnicę. Zdrowe włosy po prostu lepiej się układają.

A czego unikać? Jak już wspomniałem, nadmiaru produktu. Lepiej dać za mało i dołożyć, niż przesadzić i wyglądać, jakbyś wylał na siebie olej. Kolejna rzecz to zbyt gorąca suszarka. Niszczy włosy i wysusza skórę głowy, co prowadzi do łupieżu. A łupież na eleganckiej fryzurze to, delikatnie mówiąc, słaby widok. Ta fryzura męska side part wymaga jednak troche uwagi.

To twoja historia, napisz ją z przedziałkiem na boku

Więc tak, fryzura męska side part to dla mnie coś więcej niż uczesanie. To sposób na wyrażenie siebie. Pokazuje, że dbasz o detale, że masz swój styl. Nieważne, czy wybierzesz wersję prosto z planu filmowego o gangsterach, czy nowoczesną, wycieniowaną wariację. To Ty nadajesz jej charakter.

Nie bój się eksperymentować. Spróbuj zmienić stronę przedziałka, przetestuj różne pomady, znajdź to, w czym czujesz się najlepiej. Bo na koniec dnia o to właśnie chodzi – żeby Twoja fryzura była Twoja. Żeby była odzwierciedleniem tego, kim jesteś. A fryzura męska side part daje do tego ogromne pole do popisu, będąc jednocześnie ponadczasową i zawsze elegancką. To wybór, który po prostu się broni.