Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu – Pełny Przewodnik po Ofertach i Rekrutacji

Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu – Pełny Przewodnik po Ofertach i Rekrutacji

Moje Spojrzenie na Wyższą Szkołę Biznesu w Radomiu – Czy to Uczelnia dla Ciebie?

Pamiętam to jak dziś. Ten totalny mętlik w głowie tuż po odebraniu wyników maturalnych. Setki otwartych kart w przeglądarce, dziesiątki informatorów walających się po pokoju i te niekończące się rozmowy z rodzicami, znajomymi, a nawet z samym sobą. „Gdzie iść? Co wybrać? A co jeśli popełnię błąd?”. Każda uczelnia krzyczała z ekranu, że jest najlepsza, najbardziej innowacyjna i oczywiście, że jest kluczem do sukcesu. Wśród tego całego chaosu informacyjnego, gdzieś między wielkimi uniwersytetami a małymi specjalistycznymi szkołami, przewijała się nazwa, która na początku nic mi nie mówiła: Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu. Pomyślałem, Radom? Biznes? Czy to się w ogóle klei? Postanowiłem jednak dać jej szansę i trochę pogrzebać. I wiecie co? To, co odkryłem, było całkiem intrygujące i mocno odbiegało od marketingowej papki, którą serwowali inni. Ten artykuł to nie jest kolejna laurka. To próba subiektywnego spojrzenia na to, czym tak naprawdę jest Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu i dla kogo może okazać się strzałem w dziesiątkę.

Co tak naprawdę wyróżnia tę radomską uczelnię?

Każda szkoła chwali się swoją misją, wizją i wartościami. To standard. Ale to, co naprawdę decyduje o jakości uczelni, to ludzie i podejście. I tu właśnie Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu zaczęła mnie ciekawić. Mój dobry kumpel, który kończył tam zarządzanie, zawsze powtarzał jedną rzecz: „Stary, tam nie chodziło o wkuwanie na pamięć definicji z książki wydanej w 98 roku. Tam się uczyło od praktyków”.

I to jest chyba sedno. Miał zajęcia z facetem, który przez kilkanaście lat prowadził własną, całkiem sporą agencję marketingową. Wyobrażacie sobie różnicę? Zamiast słuchać suchej teorii o macierzy BCG, oni analizowali jego prawdziwe kampanie. Te udane i, co ważniejsze, te, które spektakularnie poległy. Opowiadał im, gdzie popełnił błąd, ile go to kosztowało i czego się dzięki temu nauczył. To jest wiedza, która zostaje w głowie na lata, a nie tylko do momentu zdania egzaminu. To właśnie to praktyczne, życiowe podejście sprawia, że Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu to nie jest tylko kolejny budynek z salami wykładowymi. To miejsce, gdzie teoria spotyka się z twardą rzeczywistością biznesu.

Poza tym jest coś jeszcze. Atmosfera. To nie jest wielki, anonimowy moloch, gdzie jesteś tylko numerem indeksu. To mniejsza uczelnia, gdzie wykładowcy znają swoich studentów, gdzie w dziekanacie nie traktują cię jak intruza, a ludzie z roku faktycznie się integrują. Dla jednych to może być wada, dla innych, w tym dla mnie, ogromna zaleta. Taka kameralność sprzyja budowaniu relacji, które, jak się później okazuje, w biznesie są na wagę złota.

Co można studiować, czyli podróż po ofercie

Dobra, przejdźmy do konkretów, bo sentymentami nikt sobie przyszłości nie zbuduje. Jakie są właściwie kierunki studiów wyższa szkoła biznesu radom? Oferta jest całkiem szeroka i skoncentrowana na tym, co dziś na rynku pracy jest najbardziej pożądane. Skupmy się na najważniejszych opcjach.

Studia I stopnia – solidny fundament

To tutaj zaczyna się cała przygoda. Jeśli myślisz o licencjacie, Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu daje ci wybór między dwoma głównymi filarami biznesu.

Po pierwsze, Zarządzanie. Brzmi ogólnie, ale diabeł tkwi w specjalnościach. Możesz iść w stronę Zarządzania Zasobami Ludzkimi i uczyć się, jak budować zgrane zespoły, motywować ludzi i prowadzić rekrutacje, które wyłapują prawdziwe talenty. To praca dla ludzi, którzy lubią pracować z ludźmi, taka trochę psychologia w biznesie. Inna opcja to Marketing i Sprzedaż – coś dla kreatywnych dusz, które chcą tworzyć kampanie, budować marki i rozumieć, dlaczego klienci kupują to, co kupują. Jest też Zarządzanie Projektem, czyli konkretna, poszukiwana umiejętność planowania, realizowania i zamykania projektów na czas i w budżecie. A dla umysłów analitycznych jest Logistyka, czyli zarządzanie całym łańcuchem dostaw. To naprawdę fascynujące, chociaż z zewnątrz może wydawać się nudne. Popularnością cieszą się też studia zaoczne zarządzanie radom, co jest genialną opcją dla osób, które już pracują, a chcą zdobyć papier i, co ważniejsze, nową wiedzę, żeby awansować. Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu dobrze to rozumie.

Drugi potężny kierunek to Finanse i Rachunkowość. Dla jednych to czarna magia, dla innych największa pasja. Jeśli lubisz, gdy wszystko zgadza się co do grosza, a tabelki w Excelu to twój żywioł, to jest to kierunek dla ciebie. Uczysz się tu nie tylko księgowości, ale też analizy finansowej, rynków kapitałowych i zarządzania finansami przedsiębiorstwa. Absolwenci tego kierunku są rozchwytywani, bo bez dobrego finansisty nie przetrwa żadna firma. Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu ma w tej dziedzinie naprawdę solidną reputację.

Studia II stopnia – krok dalej

Masz już licencjat, ale czujesz niedosyt? Studia magisterskie w Wyższej Szkole Biznesu w Radomiu to naturalny kolejny krok. Tutaj znowu króluje Zarządzanie, ale na wyższym poziomie zaawansowania. Specjalności takie jak Menedżer Przedsiębiorstwa czy E-biznes są skrojone pod potrzeby osób, które celują w stanowiska kierownicze. Uczysz się tu myślenia strategicznego, zarządzania zmianą i wykorzystywania nowych technologii do budowania przewagi konkurencyjnej. To już nie jest nauka o tym, jak coś zrobić, ale o tym, dlaczego i po co to robić.

Podyplomówki i MBA – dla ambitnych

To już nie jest zabawa dla świeżo upieczonych maturzystów. Studia podyplomowe to propozycja dla tych, którzy już pracują, ale czują, że utknęli w miejscu albo chcą się przebranżowić. Wybór jest ogromny: od Zarządzania Projektem, przez Rachunkowość i Podatki, po Psychologię w Biznesie. To skondensowana, praktyczna wiedza, którą możesz od razu wykorzystać w swojej pracy. A na szczycie tej edukacyjnej piramidy stoi program MBA (Master of Business Administration). To już inwestycja w siebie z najwyższej półki, dla przyszłych liderów i prezesów. Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu oferuje program, który ma naprawdę dobre recenzje i przyciąga ludzi z całego regionu.

Jak się tu dostać, czyli o rekrutacji bez owijania w bawełnę

Dobra, to teraz konkrety, które pewnie najbardziej cię interesują. Jak przejść przez ten cały proces? Szczerze? Jest prostszy, niż się wydaje i nie ma co panikować. Zerkając na to, jak wygląda w wyższa szkoła biznesu radom rekrutacja 2024, widzę, że uczelnia trzyma się tej samej, przyjaznej dla kandydata ścieżki co w poprzednich latach. Nie ma tu żadnych egzaminów wstępnych, które spędzają sen z powiek. Cała filozofia opiera się na twoich wynikach z matury. Dlatego warto było się przyłożyć!

Cały proces jest maksymalnie cyfrowy. W dobie internetu nikt nie chce już jeździć z papierami w te i z powrotem. Rekrutacja online wyższa szkoła biznesu radom to standard. Zakładasz konto w ich systemie, wypełniasz formularz, wgrywasz skany potrzebnych dokumentów i gotowe. To naprawdę można ogarnąć w jedno popołudnie, siedząc w kapciach na kanapie. A jakie są wymagania rekrutacyjne wyższa szkoła biznesu radom? Podstawą jest oczywiście świadectwo dojrzałości. Do tego dochodzi kilka zdjęć do legitymacji i dowodu oraz wypełnione podanie, które generuje się z systemu. Proste jak drut.

Co ważne, uczelnia prowadzi nabór letni i zimowy, więc jeśli z jakiegoś powodu przegapisz ten główny, wrześniowy termin, masz jeszcze szansę w lutym. To spora elastyczność. Warto też śledzić ich stronę, bo często organizują Dni Otwarte. To super okazja, żeby zobaczyć kampus na własne oczy, pogadać ze studentami i wykładowcami i po prostu poczuć klimat tego miejsca. Żaden opis w internecie tego nie zastąpi. Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu stawia na bezpośredni kontakt.

A co z kasą? Ile to wszystko kosztuje?

Porozmawiajmy o pieniądzach. Studia to inwestycja, a każda inwestycja ma swoją cenę. Pytanie, które zadaje sobie każdy kandydat i jego rodzice, brzmi: ile kosztują studia w wyższej szkole biznesu radom? Odpowiedź jest… całkiem rozsądnie. Oczywiście, to nie są studia darmowe, bo to uczelnia niepubliczna, ale w porównaniu z podobnymi szkołami w większych miastach, jak Warszawa czy Kraków, czesne jest naprawdę konkurencyjne. Dokładne kwoty zawsze znajdziecie na ich stronie internetowej – są podane jasno i klarownie, bez żadnych ukrytych kosztów.

Co więcej, Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu jest bardzo elastyczna jeśli chodzi o płatności. Zdają sobie sprawę, że jednorazowe wywalenie kilku tysięcy złotych może być dla domowego budżetu sporym obciążeniem. Dlatego oferują możliwość płacenia w ratach miesięcznych. To naprawdę ułatwia życie i pozwala rozłożyć koszty w czasie. Kiedyś byłem na spotkaniu informacyjnym i pani z dziekanatu mówiła, że zależy im, żeby finanse nie były barierą dla zdolnych ludzi.

I to nie są puste słowa. Jest cały system stypendiów. Po pierwsze, stypendium socjalne dla osób w trudniejszej sytuacji materialnej. Jeśli dochód na osobę w rodzinie nie przekracza określonego progu, można dostać konkretne wsparcie finansowe. Po drugie, stypendium rektora dla najlepszych studentów. Jeśli dobrze się uczysz, masz wysoką średnią, to uczelnia cię za to nagradza. To świetna motywacja do nauki! Są też specjalne stypendia dla osób z niepełnosprawnościami. Warto o tym wszystkim wiedzieć i nie bać się pytać. Dziekanat naprawdę pomaga w przebrnięciu przez te wszystkie formalności.

Studia to nie tylko nauka – życie w Radomiu

Okay, wykłady wykładami, egzaminy egzaminami, ale co po nich? Człowiek nie żyje samą nauką. Jak wygląda życie studenckie w i wokół Wyższej Szkoły Biznesu w Radomiu? Kampus jest całkiem spoko, nowoczesny, dobrze wyposażony. Są pracownie komputerowe, biblioteka z dostępem do baz danych, jest gdzie usiąść i popracować nad projektem. Ale prawdziwe życie zaczyna się po wyjściu z uczelni.

Radom. Dla wielu to miasto-mem, kojarzone głównie z lotniskiem i protestami. Ale prawda jest taka, że to całkiem przyjemne miejsce do życia, zwłaszcza dla studenta. Po pierwsze, koszty utrzymania są znacznie niższe niż w Warszawie. Wynajem mieszkania czy pokoju nie zrujnuje ci portfela, co daje spory komfort psychiczny. Po drugie, wszystko jest blisko. Nie tracisz godzin na dojazdy. Komunikacja miejska działa sprawnie, a wiele spraw załatwisz na piechotę. Jeśli chcesz ich namierzyć, to wyższa szkoła biznesu radom adres i kontakt znajdziesz bez problemu na ich stronie, ale z tego co pamiętam, to ulica Traugutta. Zresztą, zawsze można zadzwonić, ludzie z sekretariatu są naprawdę pomocni i wszystko wytłumaczą.

Sama Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu wspiera też aktywność studencką. Działają tam koła naukowe, gdzie można rozwijać swoje pasje, np. w marketingu czy finansach. Organizują konferencje, spotkania z ludźmi z biznesu, warsztaty. To świetny sposób na zdobycie dodatkowych umiejętności i poznanie ludzi, którzy mają podobne zainteresowania. Bo studia to przede wszystkim ludzie, których poznajesz. Te znajomości często zostają na całe życie. A na pewno na dłużej niż wiedza z co poniektórych egzaminów.

Co mówią absolwenci? Prawdziwe opinie, nie marketing

Najlepszym źródłem informacji o uczelni są zawsze jej absolwenci. To oni przeszli całą tę drogę i mogą powiedzieć, jak było naprawdę, bez lukru. Przeglądając różne fora i grupy, można znaleźć przeróżne opinie o wyższej szkole biznesu w radomiu. Jak to w życiu, są skrajnie pozytywne i te bardziej krytyczne. Ale z tych rozmów i wpisów wyłania się całkiem spójny obraz.

Spotkałem się kiedyś z Anią, która skończyła tam Zarządzanie Zasobami Ludzkimi. Mówiła tak: „Wiesz, na początku trochę się bałam, że po prywatnej uczelni w Radomiu będę miała problem ze znalezieniem pracy w Warszawie. Ale nic z tych rzeczy. Na rozmowach kwalifikacyjnych liczyły się konkretne umiejętności i to, co robiłam na studiach – projekty, praktyki. A Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu dała mi solidne podstawy i, co ważniejsze, Biuro Karier pomogło mi znaleźć super staż, który otworzył mi pierwsze drzwi. Dziś pracuję w dziale HR w dużej korporacji i z perspektywy czasu uważam, że to był dobry wybór”.

Z drugiej strony, rozmawiałem też z Piotrkiem, który prowadzi własny mały e-commerce. Jego opinia była bardziej zniuansowana. „Czy polecam? To zależy. Jeśli oczekujesz, że uczelnia poda ci wszystko na tacy, to się rozczarujesz. Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu daje narzędzia i pokazuje kierunek, ale resztę roboty musisz wykonać sam. Ja najwięcej nauczyłem się, działając w kole naukowym i po prostu popełniając własne błędy przy zakładaniu sklepu. Studia dały mi ramę, ale obraz musiałem namalować sam. I to jest chyba fair. To dobra szkoła dla ludzi, którzy mają w sobie trochę przedsiębiorczości”. Te głosy pokazują, że Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu to solidna instytucja, która daje szansę, ale to od ciebie zależy, jak ją wykorzystasz.

Więc… warto czy nie warto?

Decyzja o wyborze studiów to jedna z tych najtrudniejszych. Nie ma jednej, uniwersalnie dobrej odpowiedzi. To, co jest idealne dla twojego kolegi, dla ciebie może być kompletną pomyłką. Moim zdaniem, po tym całym researchu, Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu to bardzo solidna opcja dla określonego typu osoby. Dla kogoś, kto ceni sobie praktyczne podejście do nauki i kontakt z wykładowcami-praktykami. Dla kogoś, kto nie chce studiować w wielkiej, anonimowej metropolii i woli bardziej kameralną atmosferę. A także dla kogoś, kto rozsądnie podchodzi do finansów i szuka dobrego stosunku jakości do ceny.

Jeśli marzysz o wielkim, historycznym uniwersytecie z tradycjami, to może nie być miejsce dla ciebie. Ale jeśli szukasz nowoczesnej, zorientowanej na rynek pracy uczelni, która realnie przygotuje cię do pracy w biznesie, to zdecydowanie powinieneś wziąć ją pod uwagę. Wejdź na ich stronę internetową, poczytaj, a najlepiej zadzwoń albo wpadnij na Dni Otwarte. Zapoznaj się z ofertą, bo Wyższa Szkoła Biznesu w Radomiu to ciekawy gracz na edukacyjnej mapie Polski. Ostatecznie i tak musisz sam poczuć, czy to miejsce, w którym chcesz spędzić kilka następnych, bardzo ważnych lat swojego życia. Przejrzyj oficjalne informacje na stronie rządowej lub odwiedź portal miasta Radom. Wybór należy do Ciebie.